Służba Zdrowia - strona główna
SZ nr 51–66/2017
z 13 lipca 2017 r.

Stuknij na okładkę, aby przejść do spisu treści tego wydania


>>> Wyszukiwarka leków refundowanych


Rządowe podwyżki w zdrowiu

Aleksandra Kurowska

Mimo zgłaszanych poprawek i protestów, ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych została przyjęta przez parlament w kształcie proponowanym przez rząd. Nastroje jednak nie stygną.

Od 1 lipca wszystkie zakłady opieki zdrowotnej muszą podnieść płace najsłabiej zarabiającym. Ale ustawę przyjęto na tyle późno, by placówki medyczne zdążyły na czas. To niejedyny problem – mogą być kolejne z jej sfinansowaniem. Nawet jeśli NFZ sypnie kasą (gdy zamykaliśmy to wydanie miał już wstępną zgodę na uruchomienie rezerw), to pieniądze pokryją wzrost płac minimalnych i „godzinówkę” (13 zł) wprowadzone z początkiem tego roku. Wyrównanie wszystkich wzrostów kosztów może być trudne.


Przełom? Tak! Ale raczej mały

Ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych została uchwalona przez Sejm 8 czerwca 2017 roku. I faktycznie jest o tyle sukcesem, że uporządkowano pracowników medycznych w grupy, opracowano wskaźniki i przede wszystkim udało się przekonać do ustawy resort finansów (w pewnym zakresie chodzi też o jego pieniądze). Nie są to typowe podwyżki dla wszystkich, lecz raczej wyrównywanie najniższych płac. Część osób nie będzie nią objętych, bo już teraz zarabia więcej, wiele dostanie podwyżki rzędu kilku do kilkudziesięciu złotych. Mimo to, jak wynika z uzasadnienia do projektu, ma ona służyć zwiększeniu zainteresowania kształceniem w zawodach medycznych, promowaniu podejmowania zatrudnienia na terenie kraju oraz zachęceniu już zatrudnionej kadry do podwyższania kwalifikacji zawodowych w drodze specjalizacji. Kadr medycznych ma być więcej i bardziej profesjonalne, co ma przełożyć się na bezpieczeństwo chorych. Choć konkretne stawki – jak przyznawało w czasie prac w parlamencie ministerstwo – są kompromisem i nie zadowalają zainteresowanych. – Żaden z poprzednich rządów nie podjął się tego rozwiązania, które my właśnie proponujemy. Celem tej ustawy jest zlikwidowanie poczucia niesprawiedliwości, które funkcjonuje wśród pracowników ochrony zdrowia, jeśli chodzi o wynagrodzenia. Jest to pierwsza tego typu systemowa regulacja w ochronie zdrowia – tłumaczyła w senacie wiceminister zdrowia Józefa Szczurek-Żelazko.

Przepisy obejmą etatowców, także zatrudnionych np. w czysto komercyjnych placówkach oraz w fundacjach i stowarzyszeniach, których celem statutowym jest wykonywanie zadań w zakresie ochrony zdrowia i których statut dopuszcza prowadzenie działalności leczniczej.


17 mld zł czy więcej

Koszty dla całego sektora ochrony zdrowia to blisko 17 mld zł (obejmują m.in. zmianę wynagrodzeń rezydentów). Na SPZOZ-y przypadnie ponad 2,2 mld zł, a kolejne, przynajmniej kilkaset milionów, na samorządowe spółki. Ale jest niemal pewne, że podniesienie płac najsłabiej zarabiającym będzie nakręcać oczekiwania tych, którzy teraz mają od nich nieco więcej, ale np. odpowiedzialniejsze zadania. Szpitale szykują się więc na przebudowę siatki płac – tak jak wiele było zmuszonych zrobić po wprowadzeniu podwyżek dla pielęgniarek przez poprzedniego ministra Mariana Zembalę. Podobnie może być z pracownikami etatowymi i zatrudnionymi w innej formie, np. na kontrakcie, których podwyżki ustawowe nie obowiązują.


Hamulec zaciągnięty

Co przewiduje ustawa? Do grudnia 2021 r. placówki będą musiały stopniowo niwelować różnice między przyjętymi w ustawie wskaźnikami a wysokością płac ich pracowników zarabiających poniżej minimum. Od 1 lipca trzeba zniwelować tę różnicę o minimum 10 proc., a w kolejnych latach po 20 procent. Projekt resortu zdrowia przewidywał, że pensje będą stale indeksowane wraz ze wzrostem płac w gospodarce. Ale właśnie z końcem 2021 r. przestaną z automatu rosnąć (ich poziom prezentujemy w tabeli poniżej).

Sposób podwyższania wynagrodzenia zasadniczego ustalać mają, w drodze porozumienia, strony uprawnione w danym podmiocie leczniczym do zawarcia zakładowego układu zbiorowego pracy. Mogą podwyżki przyspieszyć, mogą objąć nimi też inne niż medyczne zawody. Ale nie muszą. I właśnie o tę kwestię do ostatnich chwil toczyły się spory. NSZZ Solidarność chciała w ustawę włączyć też pozamedycznych pracowników, jak rejestratorki czy salowe. Marszałek Senatu przełożył nawet o tydzień głosowanie nad ustawą. Senator Waldemar Kraska, który był sprawozdawcą dla ustawy, przyznał, że marszałek wycofał projekt, aby senackie Biuro Legislacyjne mogło określić skutki finansowe poszczególnych poprawek, które były zgłaszane. – Mogę powiedzieć, że np. to, co proponowały grupy pielęgniarek, czyli zwiększenie współczynnika pracy, mogłoby rodzić mniej więcej kwoty ponad 60 mld zł – mówił Kraska. Podkreślał, że sam, jako lekarz, chciałby, by pracownicy medyczni mieli lepsze płace niż zaproponowano. – W tej sytuacji budżetowej nie jesteśmy w stanie finansowo tego udźwignąć – dodał.

Z kolei co do tego, czy ustawa powinna obejmować pracowników niemedycznych zastrzeżenia mieli też sejmowi i senaccy prawnicy. Jak zwracali uwagę, tytuł ustawy sformułowany został w sposób niezgodny z przytoczoną dyrektywą, ponieważ wbrew jego treści, ustawa dotyczy również sposobu ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, niewykonujących zawodów medycznych (chodzi o wspomnianą możliwość, a nie obowiązek).

Powiaty postulowały zaś dopisanie do listy pielęgniarek pracujących w domach pomocy społecznej, które też pracują na dyżurach, często z osobami chorymi.


Pośpieszne rachunki

Teraz szpitale muszą szybko przeliczyć płace. Gdy pod koniec czerwca pytałam je o liczbę uprawnionych i koszty podwyżek, część nie miała jeszcze szacunków. Te, które je podały wskazywały na 10–70 proc. zatrudnionych. Od 10 do 40 proc. zatrudnionych w szpitalach klinicznych, a w powiatach nawet 60–70 procent. W Miejskim Szpitalu Zespolonym pensje wzrosną 622 osobom, co stanowi 72 proc. wszystkich zatrudnionych, a w Stacji Pogotowia Ratunkowego – 200 osobom, co stanowi 73 proc. pracowników wymienionych w ustawie w tabeli. Z kolei w stołecznych placówkach podległych miastu w dużym zakładzie lecznictwa otwartego dotyczyć to może ok. 400 osób i ok. 84 proc. załogi, a w innym do ok. 120 osób i 56 proc. pracowników, ale niektóre z placówek szacowały, że tylko co 10 pracownik etatowy zarabia mniej niż przewiduje ustawa. Odnośnie do warszawskich miejskich szpitali – najwyższa wartość to 355 osób – 52 proc. zatrudnionych, w innym jest to 40 proc. załogi, a w przypadku jednej z małych placówek zmiana może dotyczyć jedynie 29 osób – ok. 11 proc. zatrudnionych. Jest również szpital prowadzony w formie spółki z o.o., którego pracowników projektowana ustawa nie będzie dotyczyła.

Jeżeli NFZ nie zapłaci za te podwyżki, dość prawdopodobne jest to, że część szpitali będzie mieć problem z wypłatą wszystkim podwyżek. A samorządowcy w czerwcu brali pod uwagę, że nowe przepisy zaskarżą.
Szkopuł w tym, że z własnych pieniędzy, co zwłaszcza w powiatach nakręci zadłużanie. Dlatego ustawa może przez nie zostać zaskarżona. – Ja, jako starosta, nie mam pieniędzy, by te podwyżki przyznać – mówił Ludwik Węgrzyn, starosta bocheński i prezes Związku Powiatów Polskich.




Najpopularniejsze artykuły

Ciemna strona eteru

Zabrania się sprzedaży eteru etylowego i jego mieszanin – stwierdzał artykuł 3 uchwalonej przez sejm ustawy z dnia 22 czerwca 1923 r. w przedmiocie substancji i przetworów odurzających. Nie bez kozery, gdyż, jak podawały statystyki, aż 80 proc. uczniów szkół narkotyzowało się eterem. Nauczyciele bili na alarm – używanie przez dzieci i młodzież eteru prowadzi do ich otępienia. Lekarze wołali – eteromania to zguba dla organizmu, prowadzi do degradacji umysłowej, zaburzeń neurologicznych, uszkodzenia wątroby. Księża z ambon przestrzegali – eteryzowanie się nie tylko niszczy ciało, ale i duszę, prowadząc do uzależnienia.

Astronomiczne rachunki za leczenie w USA

Co roku w USA ponad pół miliona rodzin ogłasza bankructwo z powodu horrendalnie wysokich rachunków za leczenie. Bo np. samo dostarczenie chorego do szpitala może kosztować nawet pół miliona dolarów! Prezentujemy absurdalnie wysokie rachunki, jakie dostają Amerykanie. I to mimo ustawy, która rok temu miała zlikwidować zjawisko szokująco wysokich faktur.

Leki, patenty i przymusowe licencje

W nowych przepisach przygotowanych przez Komisję Europejską zaproponowano wydłużenie monopolu lekom, które odpowiedzą na najpilniejsze potrzeby zdrowotne. Ma to zachęcić firmy farmaceutyczne do ich produkcji. Jednocześnie Komisja proponuje wprowadzenie przymusowego udzielenia licencji innej firmie na produkcję chronionego leku, jeśli posiadacz patentu nie będzie w stanie dostarczyć go w odpowiedniej ilości w sytuacjach kryzysowych.

ZUS zwraca koszty podróży

Osoby wezwane przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych do osobistego stawiennictwa na badanie przez lekarza orzecznika, komisję lekarską, konsultanta ZUS często mają do przebycia wiele kilometrów. Przysługuje im jednak prawo do zwrotu kosztów przejazdu. ZUS zwraca osobie wezwanej na badanie do lekarza orzecznika oraz na komisję lekarską koszty przejazdu z miejsca zamieszkania do miejsca wskazanego w wezwaniu i z powrotem. Podstawę prawną stanowi tu Rozporządzenie Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 31 grudnia 2004 r. (...)

Osteotomia okołopanewkowa sposobem Ganza zamiast endoprotezy

Dysplazja biodra to najczęstsza wada wrodzona narządu ruchu. W Polsce na sto urodzonych dzieci ma ją czworo. W Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym pod kierownictwem dr. Jarosława Felusia przeprowadzane są operacje, które likwidują ból i kupują pacjentom z tą wadą czas, odsuwając konieczność wymiany stawu biodrowego na endoprotezę.

EBN, czyli pielęgniarstwo oparte na faktach

Rozmowa z dr n. o zdrowiu Dorotą Kilańską, kierowniczką Zakładu Pielęgniarstwa Społecznego i Zarządzania w Pielęgniarstwie w UM w Łodzi, dyrektorką Europejskiej Fundacji Badań Naukowych w Pielęgniarstwie (ENRF), ekspertką Komisji Europejskiej, Ministerstwa Zdrowia i WHO.

Byle jakość

Senat pod koniec marca podjął uchwałę o odrzuceniu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta w całości, uznając ją za niekonstytucyjną, niedopracowaną i zawierającą szereg niekorzystnych dla systemu, pracowników i pacjentów rozwiązań. Sejm wetem senatu zajmie się zaraz po świętach wielkanocnych.

Leczenie wspomagające w przewlekłym zapaleniu prostaty

Terapia przewlekłego zapalenia stercza zarówno postaci bakteryjnej, jak i niebakteryjnej to duże wyzwanie. Wynika to między innymi ze słabej penetracji antybiotyków do gruczołu krokowego, ale także z faktu utrzymywania się objawów, mimo skutecznego leczenia przeciwbakteryjnego.

Różne oblicza zakrzepicy

Choroba zakrzepowo-zatorowa, potocznie nazywana zakrzepicą to bardzo demokratyczne schorzenie. Nie omija nikogo. Z jej powodu cierpią politycy, sportowcy, aktorzy, prawnicy. Przyjmuje się, że zakrzepica jest trzecią najbardziej rozpowszechnioną chorobą układu krążenia.

Rzeczpospolita bezzębna

Polski trzylatek statystycznie ma aż trzy zepsute zęby. Sześciolatki mają próchnicę częściej niż ich rówieśnicy w Ugandzie i Wietnamie. Na fotelu dentystycznym ani razu w swoim życiu nie usiadł co dziesiąty siedmiolatek. Statystyki dotyczące starszych napawają grozą: 92 proc. nastolatków i 99 proc. dorosłych ma próchnicę. Przeciętny Polak idzie do dentysty wtedy, gdy nie jest w stanie wytrzymać bólu i jest mu już wszystko jedno, gdzie trafi.

Zmiany skórne po kontakcie z roślinami

W Europie Północnej najczęstszą przyczyną występowania zmian skórnych spowodowanych kontaktem z roślinami jest Primula obconica. Do innych roślin wywołujących odczyny skórne, a występujących na całym świecie, należy rodzina sumaka jadowitego (gatunek Rhus) oraz przedstawiciele rodziny Compositae, w tym głównie chryzantemy, narcyzy i tulipany (...)

Samobójstwa wśród lekarzy

Jeśli chcecie popełnić samobójstwo, zróbcie to teraz – nie będziecie ciężarem dla społeczeństwa. To profesorska rada dla świeżo upieczonych studentów medycyny w USA. Nie posłuchali. Zrobili to później.

Czy Trump ma problemy psychiczne?

Chorobę psychiczną prezydenta USA od prawie roku sugerują psychiatrzy i specjaliści od zdrowia psychicznego w Ameryce. Wnioskują o komisję, która pozwoli zbadać, czy prezydent może pełnić swoją funkcję.

Sieć zniosła geriatrię na mieliznę

Działająca od października 2017 r. sieć szpitali nie sprzyja rozwojowi
geriatrii w Polsce. Oddziały geriatryczne w większości przypadków
istnieją tylko dzięki determinacji ordynatorów i zrozumieniu dyrektorów
szpitali. O nowych chyba można tylko pomarzyć – alarmują eksperci.

Ubezpieczenia zdrowotne w USA

W odróżnieniu od wielu krajów, Stany Zjednoczone nie zapewniły swoim obywatelom jednolitego systemu ubezpieczeń zdrowotnych. Bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańca USA zależy od posiadanego przez niego ubezpieczenia. Poziom medycyny w USA jest bardzo wysoki – szpitale są doskonale wyposażone, amerykańscy lekarze dokonują licznych odkryć, naukowcy zdobywają nagrody Nobla. Jakość ta jednak kosztuje, i to bardzo dużo. Wizyta u lekarza pociąga za sobą wydatek od 40 do 200 $, jeden dzień pobytu w szpitalu – 400 do 1500 $. Poważna choroba może więc zrujnować Amerykanina finansowo, a jedna skomplikowana operacja pochłonąć jego życiowe oszczędności. Dlatego posiadanie ubezpieczenia zdrowotnego jest tak bardzo ważne. (...)

Odpowiedzialność pielęgniarki za niewłaściwe podanie leku

Podjęcie przez pielęgniarkę czynności wykraczającej poza jej wiedzę i umiejętności zawodowe może być podstawą do podważenia jej należytej staranności oraz przesądzać o winie w przypadku wystąpienia szkody lub krzywdy u pacjenta.




bot